Obie księgarnie, o których pisałam w poście Księgarnie na Majorce są duże a wybór książek bogaty, ale te po angielsku policzyć można na palcach jednej ręki. Za to nie brakuje ich w antykwariacie English Fine Books (Calle Morey 7) prowadzonym przez zrzędliwego Brytyjczyka. W Internecie znalazłam tyle samo opinii pełnych zachwytów dla tego miejsca, co negatywnych wrażeń ze spotkania z jego właścicielem. Za każdym razem, kiedy je czytam, uśmiecham się i myślę sobie: tak, tak, to on. Staruszek jest opryskliwy i wiecznie narzeka, że ludzie już nie czytają, ale wystarczy odrobina dystansu a w jego sposobie bycia odkryć można niepowtarzalny urok.
– Tylko się rozejrzę – poinformowałam za pierwszym razem.
– Wszyscy przychodzą tu tylko po to, nikt już nie czyta… – odpowiedział i zaczął tyradę w tym duchu.