Birma – informacje praktyczne

Pisałam już gdzie znaleźć noclegi i dobre jedzenie w Birmie, przyszedł czas na garść informacji praktycznych z różnych dziedzin. Taki misz masz.

Aha, zanim zacznę, to jeszcze nie pisałam, a to ważne, że Birma to inaczej Mjanma (tę pierwszą nazwę nadali Brytyjczycy, kiedy kraj był ich kolonią), w oficjalnych dokumentach, na stronach i w rozmowach z Birmańczykami pojawia się właśnie nazwa Mjanma (po angielsku Myanmar), ale mi osobiście dużo bardziej podoba się „Birma”, dlatego raczej tego wariantu używam.

Czytaj dalej „Birma – informacje praktyczne”

Dzień na Jeziorze Inle

Jezioro Inle najlepiej zwiedzać łodzią. Podróż zaczyna się jeszcze przed świtem, żeby z jeziora obejrzeć wschód słońca albo kończy wieczorem, aby podziwiać zachód.

Czytaj dalej „Dzień na Jeziorze Inle”

Trzy dni w Mandalay

„Trzy dni w Mandalay to za długo.” Powie Wam to każdy. Jestem pewna. Mogę się nawet założyć. „Nic tam nie ma.” I jeszcze, że „do Birmy to w ogóle nie warto jechać, bo tam tylko świątynie” – to już może nie każdy, ale też się zdarza. A wtedy ja w szoku… nie warto? Świątynie?… ale ludzie… wszyscy zupełnie inni niż u nas… i świątynie i ludzie, i wsie i miasta… wszystko zupełnie inaczej…

Czytaj dalej „Trzy dni w Mandalay”

Yangon

Podobno zanim powstał Yangon istniała Shwedagon Pagoda. Legenda głosi, że dwóch braci spotkało Buddę, a ten podarował im osiem swoich włosów. Bracia wrócili do Birmy i przekazali włosy królowi Okkalapa (bardzo mi się to imię podoba). Król ochronił ten cenny dar w wykonanej ze złota świątyni, obok relikwii trzech innych Buddów. Wszystko to działo się około 588 lat przed naszą erą.

Czytaj dalej „Yangon”

Dzieci w Birmie

Dzieci spotyka się w Birmie wszędzie. Najczęściej spotyka się je przy pracy. Podają do stołu w restauracjach, sprzedają pamiątki, a w warsztacie na Jeziorze Inle szyją ubrania albo oprowadzają turystów. Spośród wszystkich mieszkańców Birmy, z którymi miałam do czynienia to właśnie dzieci, które od małego (często zaczynają w wieku 5 lat) pracują w turystyce mówią najlepiej po angielsku. Dlatego nie zawahałam się zapytać jakiegoś małego anglojęzycznego Birmańczyka co ze szkołą, czy w ogóle chodzą do szkoły. Twierdził, że tak, i że w szkole też mają angielski. Szkoła zaczyna się we wrześniu, a teraz – w lutym – są wakacje. W wakacje nie chodzą do szkoły, w wakacje dzieci w Birmie pracują.

Czytaj dalej „Dzieci w Birmie”